3/10/2020

Paulina Kuzawińska - "Dama ze szmaragdami"




💬

Tytuł : Dama ze szmaragdami 
Autor: Paulina Kuzawińska 
Wydawnictwo: Lira
Moja ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐/6

💬


       Doskonała książka według mnie? To taka przy, której z pozycji leżącej przechodzę do siadu, ujmuję książkę w dłonie, moje ciało nieświadomie się wtedy napina. I ODPŁYWAM. Nie słyszę szumów, nie kontroluję oddechów. WSIĄKAM... Zwyczajnie przenoszę się na karty konkretnej powieści.

       Tym razem spacerowałam londyńskimi uliczkami, pod rękę z Madeline Hyde. Podróż tą zafundowała mi niezastąpiona pani Paulina Kuzawińska. Autorka ukończyła romanistykę na Uniwersytecie Warszawskim. Na swoim koncie ma aktualnie trzy tytuły: debiutanckie Zaklęcie na wiatr, kryminalne i tajemnicze przygody pewnej londyńskiej damy, czyli Dama z wahadełkiem i Dama ze szmaragdami. Ostatnia z nich premierę miała 26 lutego 2020 roku. 
Pani Paulina „chciałaby móc przeżyć wiele różnych żyć – na szczęście znalazła na to wspaniały sposób, czyli wymyślanie opowieści.”


       Panna Madelina Hyde powraca. Tym razem jednak opuszcza ukochane wrzosowiska, by rozwikłać zagadkę i przyczyny śmierci swojej przyjaciółki, panny Claire Evans. Dwór pod Cisami ma w sobie więcej tajemnic niż Lady Verinder włosów na głowie. Nieoczekiwana  śmierć niedoszłej panny młodej odkurzy wszystkie kąty tajemniczego Dworku. Na jaw wyjdą nie tylko legendarne klątwy, rodzinne tajemnice, ale również inne zdolności członków rodziny Verinder. Olejny portret „Damy ze szmaragdami” nosi w sobie piękno, czy piętno? Na to pytanie znajdziecie odpowiedź na kartach powieści.

        Dla mnie Dama ze szmaragdami była kolejną wspaniałą przygodą z Madeline Hyde. Co rzuciło mi się szczególnie w oczy? Albo raczej, co miało pozytywny rozdźwięk w mojej duszy?


1.   Styl pisania pani Pauliny, który powoduje, że nie sposób pozostać w  miejscu. Myśli za rękę z wyobraźnią same goszczą się w murach Dworu pod Cisami.

2. Sposób w jaki kończą się rozdziały. Opatrzone różnymi tytułami, odnoszącymi się do treści, nie są rozciągane w nieskończoność i na siłę. Są sprytnie urwane w odpowiednim momencie. Zupełnie jakby czytelnik był w teatrze, a po każdym akcie następował kolejny.

      3. Ten punkt powinien być chyba na początku, ale ja lubię to, co najlepsze zostawić na koniec. Jestem pod ogromnym wrażeniem kunsztu pisarskiego pani Pauliny. Kolejny raz podkreślę, że warsztat pisarski autorki jest niesamowity i nieoceniony. Pisarka posiada bardzo dużą wiedzę, której plony czytelnik zbiera z kolejnych stronach książki. Profesjonalnie podchodzi do każdego poruszonego w książce tematu. ALE TO NIE WSZYSTKO! Polecam wam przeczytać i zobaczyć jak DOSKONAŁY autor potrafi bawić się wiedzą i tworzyć z niej legendy. A przecież w każdej legendzie jest ziarnko prawdy. ;)

      4. Pani Paulina tworzy  postaci z myślą i misją. Jej bohaterowie  nie są prości, czy banalni. Każda postać jest jakąś tajemnicą. A czytelnika zadaniem jest ją zgłębiać. Autorka daje możliwość by czytelnik wraz z rozwojem sytuacji, mógł sam tworzyć portret psychologiczny danego bohatera. A wiecie co robi na koniec? BURZY GO W KAŻDY MOŻLIWY SPOSÓB. I za to uwielbiam jej książki, od pierwszej litery po ostatnią kropkę, która wyszła spod autorskiego pióra.

        Czytając Damę ze szmaragdami łapałam się na tym, że z niecierpliwością oczekiwałam co przyniesie noc. Co autorka zmajstruje pod osłoną nocy. No i się nie zawiodłam.

        Nie będę wam tutaj wypisywać dlaczego warto sięgnąć po tą książkę, ponieważ jest ona zbyt dobra na to by czynić jakiekolwiek wyliczenia. Mogę jedynie napisać dlaczego ja sięgnęłam po twórczość pani Pauliny Kuzawińskiej i kolejną część przychód Madeline Hyde. Chociaż nie wiem czy będzie co pisać.  

Kocham Londyn odkąd miałam przyjemność go pozwiedzać. Jestem oczarowana nie tylko tym współczesnym jego wydaniem, ale przede wszystkim tym pełnym dworków,długich kotar,  wąskich uliczek, mętnie świecących ulicznych latarni. Wiktoriański Londyn to, to co misie lubią najbardziej. 

Moim ulubionym kolorem nieprzypadkowo jest wrzosowy, ponieważ uwielbiam wrzosy i tajemnicze, piękne wrzosowiska, po których pląsa mgła. 

A skoro jesteśmy przy dworkach to nie sposób pominąć fakt, że błąka się we mnie jakaś dusza wiktoriańskiej damy. Chciałabym móc ubrać taką długą szeleszczącą suknię, w jakie ubierały się ówczesne, wytworne damy. Ach ci gustownie ubrani, wiktoriańscy dżentelmeni, jak sam Gabriel. ;)


        Kochani! Pokładałam ogromne nadzieje w tej książce i nie zawiodłam się na żadnej ze stron.
MISTRZYNI subtelnego dreszczyku, gęsiej skórki, tajemnic i zwrotów akcji, że szczęka opada...
POWRACA... w szmaragdowym stylu !


Za egzemplarz do recenzji z całego molikowego serduszka dziękuję autorce Pani Paulinie Kuzawińskiej i Wydawnictwu Lira. 

~ Molik 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © BookMolik , Blogger