5/07/2020

Agata Przybyłek - "Recepta na szczęście"






💬

Tytuł : "Recepta na szczęście"
Autor: Agata Przybyłek
Seria: "Tak smakuje miłość"
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 360 

💬



        "Recepta na szczęście" Agaty Przybyłek to druga książka, która ukazała się w cyklu  "Tak smakuje miłość". Autorki z pewnością nie trzeba przedstawiać. Ale ten cykl zdecydowanie zasługuje na uwagę. Jest lekki, przyjemny, zabawny, po prostu doskonały na każdą porę roku. W poprzedniej książce "Tak smakuje miłość" czytelnik poznał Olę, pasjonatkę gotowania. W  kolejnej części tj. "Recepta na szczęście" czytelnik poznaje dwóch bohaterów pobocznych z pierwszej części, czyli Julię, najlepszą przyjaciółkę Oli i Maksa, brata Oli. Kiedy Ola była w potrzebie, Julia na pocieszenie sprezentowała jej Przysmaka. Kogo Ola sprezentuje Julii, gdy przyjaciółka znajdzie się w potrzebie? 

Książki w cyklu można czytać jedna po drugiej bądź oddzielnie. Polecam jednak jedna po drugiej, żeby powspominać niektóre smaczki z pierwszej części. 

        Julia jest przed 30, a ostatnia wizyta u ginekologa przysporzyła jej sporo problemów. Jej zegar biologiczny tyka coraz głośniej. A kandydata na męża i ojca wciąż brak. Na szczęście Julia nie jest na tyle zdesperowana by wskoczyć w ramiona pierwszego lepszego mężczyzny. Chyba, że będzie on okulistą i uśmierzy jej cierpienie związane z gradówką. Czy recepta od doktora Filipa będzie właśnie tą "Receptą na szczęście"? Przekonajcie się sami. 

        Książki Agaty Przybyłek są z pozoru bardzo zwyczajne, lekka obyczajówka na niedzielne popołudnie. Ale to tylko pozory, ponieważ tytuły wychodzące spod pióra tej autorki są niezwykle zabawne i głębokie. "Recepta na szczęście" porusza   bardzo ważny - z kobiecego punktu widzenia - temat macierzyństwa. Wiele kobiet boryka się z problemem zajścia w ciąże, utrzymania ciąży. Wiele z nas ma silną potrzebę bycia mamą, co często przysparza wiele emocjonalnych kłopotów. To bardzo dobrze świadczy o autorze, kiedy potrafi podjąć się tak ważnego, życiowego tematu i nie obciążyć nim całej historii. Ale ta książka pomimo tak istotnego tła tematycznego jest naprawdę przyjemna 
i zabawna. Momentami uśmiałam się do łez. 

         Dodatkowo bardzo lubię styl pisania tej autorki, ponieważ unika opisywania niepotrzebnych sytuacji. Nie rozwodzi się i nie skupia na opisaniu chociażby mycia garnków przez Olę, albo włosów przez Maksa. Obie czynności miały miejsce w jednym czasie, co zostało krótko zakomunikowane czytelnikowi. Po tym autorka przeszła dalej do głównego wątku. Nie lubię kiedy autorzy na siłę opisują jak rwącymi kaskadami płynęła woda z kranu i otulała swymi kroplami garnek, który myła Ola. 

        Co podobało mi się jeszcze bardziej? Poruszenie tematyki oddziaływania Instagrama na młodych ludzi. Autorka poprzez postać Pauli (siostry Julii) pokazuje, że tak naprawdę to, co tworzy Instagram jest jedynie ułamkiem rzeczywistości i prawdziwego życia. A młodzi ludzi coraz bardziej zapominają o tym, że prawdziwe życie toczy się poza ekranem telefonu. W prawdziwym życiu nie ma kliknięć, zasięgów i stories. W prawdziwym życiu są problemy, wyzwania, rodzina i przyjaciele. 
"Receptę na szczęście" polecam wam  z całego serduszka. Dialogi i sytuacje powracają do czytelnika nawet w trakcie robienia zakupów. Czy wasi mężowie też potrafią sprofanować różne przedmioty domowego użytku? Maks np. garnka używa jako pojemnika na skarpetki, a wasi jakie mają super moce? 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona

~Molik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © BookMolik , Blogger